Tym razem mamy dla Ciebie kiełbaski i kabanosy. Coś, co jednych zachwyca, a innych odrzuca. Standardowo, nasze opinie są skrajnie różne, więc będzie dzisiaj różnorodnie. 😀
Kabanosy Tarczyński
Na pierwszy ogień wskakują kabanosy firmy Tarczyński, które już kilka miesięcy temu zawojowały w sklepach i zrobiły furorę wśród wegan.
Aleksandra: Nie przepadam za kabanosami tradycyjnymi. Jeśli już jem, to te cienkie, ale muszę mieć ochotę. Jednak produkt od Tarczyńskiego ma w swoim smaku coś ciekawego. Struktura do złudzenia przypomina mięsną, w smaku również kojarzy mi się ze zwyczajnym kabanosem. Jeśli bym nie wiedziała, że to roślinna alternatywa, to bym tego nie rozpoznała. Jak dla mnie super sprawa, idealne na przekąskę na stół podczas imprezy.
Karolina: To wyrób roślinny na bazie białka sojowego, parzony i wędzony. Wzbogacony w żelazo i witaminę B12. W 100g produktu jest 3,5g kwasów tłuszczowych nasyconych, 4,1g cukrów, 3g soli i 27g białka. Producent chwali się wysoką zawartością białka. Owszem, jest go sporo, musielibyśmy jednak zjeść całe opakowanie tych kabanosów i jeszcze trochę, żeby faktycznie dostarczyć sobie 27g białka.
Spróbowałam trochę i niestety kompletnie mi nie smakowały. Tragedia, ja mam chyba awersję do wszystkiego co jest przygotowane na bazie białka sojowego. Wygląd i zapach jak najbardziej kabanosowy, jednak smak ani trochę mnie nie przekonał, jestem zawiedziona.
Bezmięsny
Karolina (Kabanosy): Jest to produkt na bazie białka pszennego i grochowego z dodatkiem soli kłodawskiej i czarnego pieprzu. W 100g produktu jest 4,32g kwasów tłuszczowych nasyconych, 5,26g cukru, 29,10g białka i 1,53g soli. Korzystna ilość białka i niska (w porównaniu do innych produktów tego typu) zawartość soli. W opakowaniu jest 5 kabanosów, w sumie to 160g produktu. Te kabanosy zawierają gluten, natomiast kabanosy Tarczyński są bezglutenowe. Można je mrozić i smażyć.
Te kabanosy mi smakowały, chociaż trochę się bałam, pamiętając smak poprzednich kabanosów. 😊
Jedyny minus to wychodzące co jakiś kęs kawałki „czegoś”. Nie wiem czy to jakaś część białka czy przyprawy – miałaś też tak?
Aleksandra: Tak, struktura jest specyficzna, ale to chyba domena większości alternatyw imitujących kabanosy/kiełbaski. Niestety ten smak to nie moje klimaty. Podchodzę bardzo neutralnie, jeśli kiedyś dostanę je na talerzu, to zjem, ale sama ponownie na pewno ich nie kupię.
Karolina (Kiełbaski Wiejskie): W tym przypadku podstawą składu również jest białko pszenne i grochowe, mamy też dodatek tofu i soi. W 100g produktu mamy 1,74g kwasów tłuszczowych nasyconych – mało w porównaniu do poprzedników, 3,18g cukrów, 27,27g cukrów i 1,26g soli.
Możemy je mrozić. Kiełbaski przygotowujemy na patelni, grillu czy w piekarniku.
Duży plus za to, że jeśli nie wyciągnie się kiełbasek z osłonek, to zachowają swoją datę przydatności do spożycia.
Kiedyś już jadłam Bezmięsne Kiełbaski Włoskie, teraz Wiejskie i stosunek mam do nich raczej obojętny. Faktem jest, że przygotowałam je na patelni i zjadłam standardowo z pieczywem, tak jak zwykłą kiełbasę. Producent poleca wykorzystanie kiełbasek do przygotowania np. bigosu czy hot-dogów. Także następnym razem spróbuję je przygotować w jakieś potrawie.
Aleksandra: Jadłam kiedyś kiełbaski z Dobrej Kalorii i bardzo mi smakowały. Byłam pozytywnie nastawiona, kupując produkty firmy Bezmięsny. Niestety zupełnie nie przypadły mi do gustu… Ich konsystencja jest w porządku, taka bardzo “mięsna”. Jednak smak pozostawia wiele do życzenia. O ile kabanosy jeszcze jakoś dały radę, o tyle kiełbaski mi kompletnie nie odpowiadają. Mają zwyczajny, beznadziejny smak. Nie podałabym ich na stół i nie poleciła nikomu.
Podsumowanie:
Karolina: Faworytem są kabanosy z Bezmięsny, kolejno Kiełbaski Wiejskie, a na kabanosy Tarczyński spuszczę kurtynę milczenia. 😊
Aleksandra: A u mnie zaś odwrotnie, nie wiem więc, co mogę jeszcze dodać. 😀
Ps.
Karolinę znajdziesz też tutaj.
Dołącz do naszej Blogowej Grupy, by poznać jeszcze więcej inspirujących treści. Znajdziesz nas tutaj.