Podsumowanie Czytelnicze – Marzec 2022

Marzec przytłoczył mnie liczbą obowiązków i mam wrażenie, jakby trwał… całe pięć dni. Zleciał nie wiem jak i nie wiem kiedy, a ja zdołałam przeczytać tylko 7 książek. Część z nich chciałabym Wam polecić.

24. Paul Britton – “Profil mordercy”

To książka jednego z najsłynniejszych profilerów, który opowiada o współpracy z policją. Wskazuje, w jaki sposób szacował domniemany wiek sprawców zbrodni, ich status materialny, pochodzenie czy iloraz inteligencji. Na podstawie swojego doświadczenia i zgromadzonej wiedzy próbował naprowadzać śledczych na właściwy trop. Brał udział w sprawach prowadzonych o kradzieże, próby wyłudzenia czy morderstwa. Uchylił drzwi do swojego gabinetu, opisał dochodzenia w sprawie wielu zbrodni i pokazał, jak one naprawdę wyglądają. Książka ciekawa, zdecydowanie gratka dla tych, którzy kochają kryminały.

25. Sarah Flint – “Nigdy więcej nie zdradzisz”

Ta książka potwornie mnie rozczarowała. Lubię kryminały, które wciskają w fotel i ukazują brud tego świata. A tutaj mam wrażenie, że autorka nie poradziła sobie z przedstawieniem trudnego tematu. Wymyśliła całkiem ciekawego sprawcę i motyw, ale sposób prowadzenia narracji i rozwoju fabuły był po prostu beznadziejny. Lukrowane i płaskie dialogi, zupełny brak emocji, przechodzenie od sceny do sceny. Nie czujemy napięcia, nie śledzimy biegu wydarzeń, bo one są po prostu sucho opisane. Podobnie kreacja bohaterów – ludzie bez twarzy. Wiemy o nich szczątkowe informacje, przez co stają się mało istotnym elementem fabuły, co dodatkowo sprawia, że cała historia wydaje się jeszcze mniej realistyczna. Czytałam do końca, bo liczyłam na to, że w końcu się rozkręci. Nie rozkręciła się… Szkoda czasu na tę książkę, nie polecam.

26. Sławomir Jastrzębowski – “Toksyna”

Pana Jastrzębowskiego znacie może z jego dziennikarskiej pracy. Zanim sięgnęłam po jego książkę, nie miałam pojęcia, że taki facet w ogóle istnieje. Czytając ją, nie widziałam żadnych analogii z jego życiem czy choćby imieniem. Ta książka jest bardzo… specyficzna. To nie jest literatura piękna, ale soczysta, żywa dyskusja na temat kondycji współczesnego społeczeństwa.

Głównym bohaterem jest Sławciu, który ma kupę kasy, własną firmę i pracuje, robiąc same przekręty. Współpracuje z politykami czy największymi tabloidami w kraju, wyciągając z nich co tylko się da. Nie liczą się dla niego uczucia, liczy prestiż. Wciąż pompuje w siebie hormony i różne specyfiki, byleby jego biceps rósł i rósł i rósł… Ta książka w groteskowy sposób pokazuje obraz człowieka XXI wieku. Przygodny seks, kariera, chęć pokazania się, brak skrupułów… Chciałoby się wierzyć, że to wszystko fikcja, ale niestety. Poprzez nieprawdziwe historie autor pokazuje prawdziwych ludzi, odartych ze spokoju, godności czy szacunku. Przerażająca, ale jakże prawdziwa wizja.

27. Nicholas Sparks – “Dla ciebie wszystko”

Po przeczytaniu tej książki miałam ochotę odezwać się do autora i powiedzieć mu, że wkurzył mnie jej zakończeniem. 😀 Mam wrażenie, że to jedna z tych historii, które mogłyby wydarzyć się naprawdę. Sparks, którego zawsze kojarzyłam jako autora łzawych, przesłodzonych opowieści powoli zamienia się w autora, który w swoje książki wrzuca ludzkie dylematy i zachowania, jakie przejawia wielu z nas. To powieść, która ukazuje siłę prawdziwej miłości. Nawet lata rozłąki nie są w stanie tego zmienić. Pytanie tylko, czy happy end zawsze jest możliwy? Życie to przecież życie i często nieprzyjemnie nas zaskakuje…

28. Jane Austen – Rozważna i Romantyczna

Ach, ta klasyka… Kocham literaturę brytyjską sprzed 100-200 lat, a książki Jane Austen mają dla mnie szczególny urok. Po raz kolejny zakochałam się w sielskim obrazie wsi, spokojnym życiu bohaterów oraz trafnej diagnozie społecznej postawionej przez autorkę. Ukazując różnych bohaterów krytykuje ich za materializm i brak stanowczości. Choć Austen tworzyła 200 lat temu, wykreowała postaci kobiet, które wiedzą, czego chcą. Znów przeprowadziła mnie przez historię, w której ludzkie niepowodzenia prowadzą do dobrego zakończenia. Polecam Ci tę książkę, jeśli lubisz urok tamtejszych lat…

29. Chris Carter – Krucyfiks

“Krucyfiks” jest pierwszą książką Cartera i trzeba przyznać, że autor zaczął swoją karierę literacką mocnym przytupem. Czytałam już wcześniej inne jego powieści i one również mnie zachwyciły. Jego historie uosabiają wszystko, czego oczekuję od dobrze napisanego thrillera. Zaskakujące wątki, dużo poszlak, które sprawiają, że wciąż wszystko analizujemy, bohaterowie z krwi i kości, siarczysty język, adekwatny do fabuły i chwile, w których dosłownie wciska nas w fotel. Carter jest genialny, a jego “Krucyfiks” to jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem. Rewelacja, gorąco polecam.

30. Nicholas Sparks – “We dwoje”

To chyba najlepsza książka Sparksa, najbardziej życiowa. Widzimy w niej współczesne małżeństwo, które coraz bardziej się od siebie oddala. Sparks wykreował postać egoistycznej, narcystycznej małżonki, której najchętniej sprzedałabym liścia. Ona mnie denerwowała i nie potrafiłam zrozumieć, jak mogła być taką suką… To książka, w której romantyzm schodzi na daleki plan. Jest w niej głównie życie, problemy finansowe, strach o bezpieczeństwo rodziny, choroby, które zabierają najbliższych i próba poradzenia sobie z rozstaniem. Ta powieść bardzo mi się podobało, dużo w niej normalnych ludzi. Polecam.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *